środa, 21 listopada 2012

JIMMY CHOO xx HUNTER



23 XI 2012
MARKOWO








W końcu #17
 Po tygodniu zabiegania i nauki wracam do was z obiecaną stylizacją. Nigdy nie sądziłam, że będę histeryzowała z podowu złamanego paznokcia, no i stało się. Dziś wychodząc z klasy, oczywiście zahaczając o wszystko po drodze, zawadziłam o coś paznokciem i całe moje zapuszczanie, piłowanie i kształtowanie moich szponów poszło, delikatnie mówiąc, w las. Jeszcze się z tym nie pogodziłam, ale mimo to obfotografowałam dzisiejszy strój z kaloszami!

Od początku, dziś mam na sobie tylko trzy rzeczy, czyli mało jak na mnie. Nie założyłam nawet moich kolczyków ćwieków, które tak uwielbiam. Po wszystkich wymyślnych stylizacjach, dziś zdecydowałam się na 100% casual w minimalistycznej wersji (buty, kalosze - HUNTER by JIMMY CHOO; czarne, woskowane spodnie - ZARA; jasnoszary sweterek - SISLEY). Wydaję mi się, że wyszło troszeczkę inaczej niż zwykle. Znów udowadniam, że w ubieraniu się nie ma granic, codziennie można wyglądać inaczej, warto tylko pamiętać o tym ile mamy lat, odpowiednio interpretując swój strój i coś o czym nigdy nie mówiłam, myślcie też o np. kolorze włosów czy karnacji. Przykładem jest jasnoszary sweterek w melanż - kolejny mój przyjaciel oversize ukradziony tatusiowi, kolor jest zimny, więc blondynka o jasnej karnacji nie koniecznie się w nim odnajdzie. Ja osobiście wolę kiedy kolor ubrania kontrastuje z urodą. Do tego moje najwspanialsze czarne woskowane spodnie, cóż innego mogłabym założyć, nie martwcie się jednak, ostatnio postanowiłam kupić sobie nową parę bardzo podobnych i na pewno wykorzystam je w jednym z kolejnych wpisów :))). No i tak pisząc i pisząc dotarłam w końcu do butów, gwiazd dzisiejszego stroju. Kalosze frmuy Hunter szturmem podbiły polski modowy rynek i pewnie nie szybko z niego zniknął. Przez stylistki i gwiazdy były dobierane do wszystkiego - spodni, spódnic, sukienek. Generalnie zyskały status uniwersalnych i stylowych, a myślę, że nie jedna "modnisia" marzyła o modnych kaloszach :))) No o oczywiście niezwykła paleta barw i wzorów podbiła serca osób w każdym wieku. U mnie w domu szybko znalazła się  para zwykłych, długich, czarnych Hunterów, ale przecież nie można wyglądać ciągle tak samo! Moja mama, która też śledzi modę i nowe rozwiązania, znalazła w gazecie zdjęcie Sarah'y Jessica'y Parker w krótkich kaloszach z plakietką "łowca" z przodu. Inne spojrzenie na coś co mają już wszyscy podbiło jej serce i ponieważ teraz nic nie stoi na przeszkodzie i wszystko można znaleźć w mgnieniu oka, to dwa dni później buty były już w drodze do Warszawy! Kalosze są z tak zwanym "jajem", bo poza tym, że są krótsze niż klasyczny model, który jest teraz w posiadaniu połowy świata, mają srebrne klamerki, które nadają im motocyklowego look'u. Może nie mieszkam w Londynie i nie mogę w nich chodzić cały rok, ale warto czekać na deszcz! Więc dziś zamknęłam się casualowym minimaliźmie i pokazałam, że są modne rozwiązania, które będą ometkowane waszą ulubioną marką, ale są zaprojektowane w sposób, który będzie was wyróżniał! Poza tym dorzucam zdjęcia mojego koka, o którym też pojawiają się komentarze, co jest bardzo miłe i jednocześnie zabawne oraz zdjęcie mojego srebrnego manicure'u u ręki, która nie została "połamana" :)))

xoxo

6 komentarzy:

  1. hahah super kok , świetna stylizacja<3 zakohałam się i mogę dla Ciebie zostać lezbą!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie zamawiałaś kalosze i czy dawno :)??
    Stylizacja, jak zawsze, świetna.

    OdpowiedzUsuń
  3. jesteś świetna,codziennie wchodzę na bloga i podziwiam,twój styl stał sie moim stylem jesteś boska pozdrawiam i do jutra ! :)(:

    OdpowiedzUsuń
  4. jestes niesamowita! uwielbiam twoj styl<3

    OdpowiedzUsuń
  5. mega! kiedy kolejny post?<3

    OdpowiedzUsuń