środa, 7 listopada 2012

DAD CLASS


7 XI 2012
KRADNĘ












tak, znowu spóźnione #13

Tym razem, bo moja mama uciekła ze zdjęciami! Nie daję rady wyrabiać się z nauką i blogiem, staram się, ale zawsze coś staje przede mną murem. Chociaż mury są po to, żeby je burzyć, więc znów zwracam się do was z przeprosinami i postaram się jakoś to ogarniać, a w ostateczności zmienię formę bloga!

Dziś zaliczyłam wizytę u fryzjera, małe zabiegi pielęgnacyjne! :)) Wszystkie dziewczyny zapuszczające włosy, wiem, że każdy milimetr jest ważny, ale naprawdę warto podciąć te najgorsze końcówki! Od września broniłam się przed podcinaniem, w końcu znam ból odbierania mi moich długich, kochanych włosów :))) Jednak zrozumiałam o co w tym wszystkim chodzi - nie straciłam wiele, a moja "grzywa" wygląda o niebo lepiej i zdrowiej! Potem szybkie zakupy i do domku pisać post! A stylizacja kolorystycznie poprawna z zielonymi lakierkami na stopach (buty, zielone baleriny - ZARA; spodnie, szare - ZARA; biała, marmurkowy T-shirt - ZARA; granatowy sweter z jasną lamówką - Paolo Pecora, kolczyk, srebrny krzyżyk - Accesorize). Dużo nowości, trochę inaczej! Przyznaję, ukradłam sweter tacie, ale to dlatego, że kocham takie swetereki, szczególnie oversize'y! Nie raz zmusiłam go do oddania mi podobnych :)) Jak już powiedziałam, kolory klasycznie, granat, szarość, biel, praktycznie zero szans na błąd, bądź inne podobne "gryzienia". Do tak poprawnego zestawu, warto założyć coś "śmiesznego" - w moim przypadku - buty. Nie każdy lubi nosić takie buty, kolor jest nie do końca dla każdego - oczywiście nie mówię tu o pasowaniu, a wyborze, po prostu nie wszyscy lubią mieć na stopach coś "innego". Zielone lakierowane buciki nie są codziennością. Ja jestem fanką balerin, mam w szafie bodajże 9 par! Najlepsze buty, w każdą porę roku (należę do osób, którym nigdy nie jest zimno:))) I na tej płaszczyźnie Zara nigdy mnie nie zawodzi, tyle, że większość butów jest okropnie sztywna i podła dla stopy.  ZAWSZE sprawdzajcie buta zginając go w miejscy w którym zgina się stopa, jeśli jest sztywny to są duże szanse na to, że wrócicie z pęcherzami i innymi strasznymi obtarciami. Chyba, że posiadacie "modelowy" kształt stopy i baleriny z Zary są dla was niezwykle wygodne - zazdroszczę! Niestety, zdarza mi się, że jestem tak zakochana w jednej ze sprzedawanych par, że nie widzę świata poza nimi i lecę na łeb na szyje do kasy, żeby tylko mieć je na własność. Po dwóch wyjściach jestem obtarta i zdarza mi się wątpić w to, że kiedykolwiek założę jakieś buty! Dlatego ta kategoria w mojej szafie ma bardziej charakter kolekcji niż butów do noszenia... Na lepsze wychodzi mi kupowanie balerin w H&M'ie - są stosunkowo tanie i wygodne, a poza tym w każdym kolorze! W nagłej potrzebie zawsze wybieram się tam. A kolor - kontrowersyjny w klasyce! Kolejne są spodnie, najzwyklejsze, szare rurki, ale żeby nie była tak oczywiście z tyłu jest suwak - świetny patent do każdych spodni. Proste urozmaicenie zwykłych rzeczy.  Dobrze znany wam biały T-shirt, a i wrócę do swetra. Kategorycznie zabrania się zapinania sweterków tego typu na ostatni guzik! Pamiętajcie, poza zasadami jest też dobry smak - taki sweterek traci kształt po zapięciu na ostatni guzik. Oczywiście istnieje możliwość, że będzie wyglądać dobrze, ale oceńcie to same według "wyglądania dobrze". Zauważyliście pewnie, że mam upper ear piercing - ogólnie jestem fanką piercingu. Ten sprawiłam sobie we wrześniu rok temu, miałam kilka problemów, ale wszystko ostatnie wyszło na prostą. Po raz kolejny kupiłam kolczyki do tej dziurki w Accesorize - mają genialnie zestawy pojedynczych kolczyków!

Załapał się mój złoty manicure! :)))
xoxo

7 komentarzy:

  1. trzecie zdjęcie najlepsze :OO

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki super kolczyk *.* kocham Cię!

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebisty blog! trzymaj tak dalej :))

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczny masz kolor wlosków ;) Fajny blog, rozwijaj go, obserwuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. jesteś słodkim słodziakiem ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. wannabe my lover? :D

    OdpowiedzUsuń